poniedziałek, 20 czerwca 2011

Wykopaliska


Stracić zdjęcia zbierane przez 4 lata..... Ajajajaj. Ile złości i płaczu przy tym było! Jednakże udało się odzyskać sporą większość a nad pozostałymi pracuję. Całe szczęście. Nigdy więcej nie będę trzymać wszystkich zdjęć w jednym miejscu. Odkopuję powoli moje małe perełki, zrobione przypadkiem, przypadkiem uchwycone i przypadkiem je tu wstawiam. Bez ustawiania, bo im więcej kombinuję, tym gorzej wychodzi. Dziwne nie? Chyba studia też tak wybiorę. Spontanicznie. Tylko przydałoby się tak +20 do dojrzałości.




I tak zupełnie przypadkiem. Odkopałam stare rysunki. Bądź co bądź, chciałam kiedyś rysować komiksy :)


Zawsze wakacje się rozkręcają po dwóch miesiącach. I tak jest w tym roku. Fajne uczucie mieć przed sobą jeszcze dwa. 






1. Liwiec późną porą. Niedaleko.
2. Tak się kończy obieranie pieczarek...
3. Kurcze, kiedy to było. No w sumie niedawno.
4. Kajtuś. Niestety nie mój. Daleko daleko.

1 komentarz:

  1. A ja myślałam, że ta pieczarka, to taki wesoły ziemniaczek :-)
    Rysunek jest super.
    Też kiedyś przeżyłam utratę wszystkich zdjęć, na szczęście udało się je odzyskać. Ta prawda o wszystkich jajkach w koszyku dotyczy jak widać wielu dziedzin życia.

    OdpowiedzUsuń